Naprawdę nie powinieneś jeść chilijskiego okonia morskiego. Dlatego

Kalkulator Składników

Chilijski okoń morski podawany podczas Złotych Globów Rodin Eckenroth/Getty Images

Zanim porozmawiamy o chilijskim labraksie, pomyśleliśmy, że możemy przedstawić Wam antar patagoński, który jest miejscem ochrony oceanu Oceana mówi, że jest dużym, głębinowym drapieżnikiem pochodzącym z Ameryki Południowej. Żyją w pobliżu dna morza, gdzie mogą polować na inne ryby, kalmary i skorupiaki. Dojrzewają powoli – te rodzaje ryb stają się aktywne reprodukcyjnie dopiero w wieku od 8 do 10 lat.

Ważne jest, aby wiedzieć o antarach patagońskich, ponieważ Oceana mówi, że nazwa tego morskiego stworzenia została zmieniona w celach komercyjnych w 1977 roku do czegoś, czego wcześniej nie nazywano: chilijskiego labraksa. Zmiana nazwy została przeprowadzona wyłącznie w celu uczynienia jej bardziej atrakcyjną dla fanów owoców morza. I chociaż eksperci nie są pewni, czy ryba jest zagrożona, czy nie, faktem jest, że kilka jej populacji zostało wyciętych i uszczupnionych z powodu przełowienia. Wszechobecność nazwy „Labraks chilijski” jest taka, że ​​kuzyn antara patagońskiego, antarktyk, jest również sprzedawany jako labraks chilijski. O ile etykiety nie są jasno określone, trudno jest odróżnić te dwa.

pisklę fil sos polinezyjski

Przełowienie zmniejszyło zasoby labraksa chilijskiego bass

Chilijskie steki z okonia morskiego

Jest jeszcze jeden powód, dla którego powinieneś się ruszać, jeśli zobaczysz „chilijskiego okonia morskiego” w menu restauracji lub w supermarkecie. Ponieważ żyją na dnie, rybacy używają trawlerów i sznurów haczykowych, aby złapać ryby, co kończy się uszkodzeniem dna oceanu i usidleniem innych zwierząt, w tym ptaków morskich. Co więcej, antar patagoński / labraks chilijski to nie tylko gatunek zagrożony; częste jej spożywanie może stanowić zagrożenie ze względu na wysoki poziom rtęci (poprzez Jeden medyczny ).



Nie mówimy, że nie powinieneś jeść ryb. W rzeczywistości, Harvard nazywa ryby kluczową częścią zdrowej diety. Przeanalizowano 20 badań z udziałem setek tysięcy uczestników, którzy tygodniowo jedli od jednej do dwóch trzyuncjowych porcji ryb, w tym łososia, śledzia, makreli, anchois i sardynek, i stwierdzono, że regularne spożywanie tłustych ryb może zmniejszyć ryzyko zgonu z powodu serca choroby aż o 36 proc. Kiedy wybierasz właściwą rybę, dodajesz do swojej diety składniki odżywcze, takie jak tłuszcze omega-3, witamina D, selen, a także dużo białka. Więc koniecznie miej ryby. Tylko nie chilijski okoń morski. Podziękuje Ci Matka Natura i przyszłe pokolenia antarów patagońskich i ludzi.

Kalkulator Kalorii